10.12.2011 przy Emirates Stadium w Londynie odbyły się uroczystości upamiętniające 125. rocznicę założenia Arsenalu. Odsłonięto pomniki trzech postaci zasłużonych dla klubu:
Herberta Chapmana - legendarnego trenera, który w latach 30. czterokrotnie doprowadzał AFC do mistrzostwa Anglii. Zrewolucjonizował też ustawienie taktyczne z 2-3-5 na 3-4-3 (w zasadzie 3-2-2-3, w kształcie liter WM). Zmarł w 1934 r.
Drugim uhonorowanym został Tony Adams, który całą swą karierę poświęcił dla Arsenalu. Legendarny kapitan, motywator, solidny obrońca. Pamięta czasy Grahama, Riocha i początek ery Wengera - zmiana stylu gry z boring, boring Arsenal na spectacular Arsenal.
Trzeci (last but not least) to Thierry Henry, który podczas ośmiu lat spędzonych w północnym Londynie zjednał sobie kibiców walecznością, hartem ducha, przywiązaniem do klubu, inteligencją boiskową, ale przede wszystkim swoimi golami. Stał się najlepszym strzelcem w historii The Gunners z dorobkiem 226 goli. Podczas odsłaniania swego posągu nie krył wzruszenia.. Dziękujemy, Titi! You always be a Gooner!
Obchody 125. rocznicy uświetnił mecz ligowy Arsenalu z Evertonem. Kanonierzy stanęli na wysokości zadania i wygrali 1:0 po kapitalnym strzale z woleja niezawodnego w tym roku Robina van Persie.
Kto następny w kolejce do uhonorowania? Cliff Bastin, Ted Drake, Arsene Wenger, Dennis Bergkamp, Robin van Persie?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz