Trener Napoli, Walter Mazzarri przyznał, że będą roszady w składzie przed meczem przeciwko Viktorii Pilzno w ramach Ligi Europejskiej. Po upokarzającej porażce na własnym stadionie 0:3, napolitańczycy znajdują się w nieciekawej sytuacji. Nieudolność w ofensywie na domowym obiekcie mogą przypłacić odpadnięciem z Ligi Europejskiej już w 1/16 finału, co byłoby nie lada sensacją, biorąc pod uwagę klasę rywala.
Czy będę rotował składem? Nawet, gdybyśmy mieli mierzyć się z Barceloną w Lidze Mistrzów, trzeba brać pod uwagę pewną ewentualność, zwłaszcza, jeśli 3 dni później rozgrywa się mecz w Serie A.
Po 25. kolejkach włoskiej ekstraklasy Napoli traci 4 punkty do liderującego Juventusu i ma sporą szansę na zdobycie mistrzostwa, pierwszego od 20 lat, a trzeciego w historii klubu. W zeszłym tygodniu Mazzarri mówił o europejskich ambicjach Napoli, jednak skromni Czesi sprowadzili go na ziemię.
Doznaliśmy bolesnej porażki, to była katastrofa dla nas. Muszę przyznać, że Viktoria dobrze przygotowała się do meczu, a jej piłkarze zagrali dobry futbol.
21.02.2013
"Neymar? Zwyczajny piłkarz"
Słowa legendy brazylijskiego i światowego futbolu, Pele wzburzyły menadżera Neymara, określanego jako następcę trzykrotnego mistrza świata. Swoją drogą, ilu ich już było? Romario, Ronaldo, Ronaldinho.. Ale wróćmy do tematu. Przedstawiciel Neymara stwierdził, że taka opinia bierze się z zazdrości.
Gdyby Pele występował w obecnych czasach, byłby niczym niewyróźniającym się piłkarzem Brazylii. Jest po prostu zazdrosny, niech się lepiej zajmie wychowywaniem wnuków. W czasach Pele futbol wyglądał inaczej: obrońcy byli wolniejsi, przygotowanie fizyczne nie było na tak wysokim poziomie jak teraz.
Na kontrę Pele nie trzeba było długo czekać:
W reprezentacji Brazylii Neymar jest zwyczajnym piłkarzem. Za każdym razem, gdy gramy za granicą, nie prezentuje się zbyt dobrze. Ciąży na nim wielka odpowiedzialność, a jego największym wkładem jest zmiana fryzur.
19.02.2013
Isco rozważa odejście z Malagi
Okrzyknięty odkryciem sezonu 2012/2013 ligi hiszpańskiej, 20-letni Francisco Roman Alarcon Suarez, znany bardziej jako Isco, nie wyklucza możliwości opuszczenia Malagi po obecnym sezonie. Decyzję uzależnia od sytuacji finansowej klubu. Jeśli kłopoty będą się pogłębiać, być może zostanie zmuszony do odejścia. Jego ewentualny transfer mógłby zasilić klubową kasę o niebagatelną sumę, bo w niedawno podpisanym kontrakcie (do końca czerwca 2016 r.) umieszczono klauzulę odejścia w wysokości 40 mln euro. Na utalentowanego pomocnika ostrzą sobie zęby włodarze m. in. Chelsea i Manchesteru City i taka kwota z pewnością ich nie odstraszy. Czy szykuje się saga na miarę transferów Edena Hazarda czy Ceska Fabregasa?
Jestem szczęśliwy w Maladze i nie stanowiłoby to dla mnie problemu, gdybym tu został. Jeśli jakiś klub wyłoży dużą sumę na mnie, to z pewnością będzie to wielki klub, a jeżeli ma to pomóc Maladze, będę mógł ją opuścić z obopólną korzyścią.
Jednocześnie Isco stwierdził, że trener Manuel Pellegrini wywarł na niego największy wpływ w jego dotychczasowej karierze.
Przybyłem tu [z Valencii do Malagi] jako nieznany nikomu 19-latek. On wpłynął na moją grę i uwierzył w moje możliwości, dzięki niemu zyskałem pewność siebie.
Również trener kadry narodowej Hiszpanii, Vicente del Bosque, widzi potencjał w Isco. Niedawno bowiem (6.02.2013 r.) zadebiutował w meczu towarzyskim przeciwko Urugwajowi, w którym zmienił Andresa Iniestę w 60. minucie.
Subskrybuj:
Posty (Atom)